SKKT – PTTK w Ojcowskim Parku Narodowym
Tym razem nie odbyliśmy wycieczki górskiej, lecz wędrowaliśmy przez Ojcowski Park Narodowy. W świetle promieni słonecznych i w złotej szacie prezentował się naprawdę wspaniale. Nasza wędrówka rozpoczęła się Doliną Sąspówki, do której zejście oznaczało znalezienie się w zupełnie innym świecie, niż ten z którego przybyliśmy. Następnie zwiedziliśmy Grotę Łokietka. Zaciekawiła nas legenda opowiadana przez przewodnika, wrażenie zrobiła na nas niesamowita sceneria, ale największym zainteresowaniem cieszył się chyba zwisający głową w dół, śpiący nietoperz. Dla chętnych do zwiedzenia groty mamy radę – weźcie ciepłe ubrania :)
Następnie wędrowaliśmy Wąwozem Ciasne Skałki – skałki rzeczywiście były! W wąwozie tym leżało bardzo dużo powalonych drzew, nieruszanych przez ludzi. To był naprawdę niecodzienny widok. Wąwóz zaprowadził nas Do Bramy Krakowskiej – dwóch ogromnych skał, które tworzyły jakby bramę, na tle, której zrobiliśmy wspólną fotografię.
Po drugiej stronie bramy był czas na odpoczynek i kanapki przyniesione w plecakach.
Zanim wyruszyliśmy w dalszą drogę, każdy zamoczył ręce w Źródle Miłości. Tak na wszelki wypadek:) , gdyż podobno pary, które napiją się z niego wody mają zagwarantowaną szczęśliwą miłość:). W końcu zawędrowaliśmy do Ojcowa. Zobaczyliśmy Kościół na wodzie i zamek. Niestety brakło czasu, aby go zwiedzić. Już tylko z okna autokaru podziwialiśmy Maczugę Herkulesa oraz zamek w Pieskowej Skale.
Ojcowski Park Narodowy to miejsce, które warto odwiedzić . My jeszcze kiedyś tam wrócimy.
Alina Jsińska
zdjęcia Krzysztof Szlapa